Portret użytkownika ika

Tutaj możecie wpisać, który odcinek najbardziej wam się podobał.
Mnie oczywiście ten, w którym Megie i Joel się pocałowali, ale to także ten odcinek, w którym Chris ukradł radia przez pękający lodowiec. Ed okazał się niezastąpiony w roli detektywa :) bueheuheuehueheu

Jak dobrze być barankiem
i wstawać sobie rankiem,
i biegać na polankę,
i śpiewać sobie tak:
be be be, kopytka niosą mnie,
be be be, kopytka niosą mnie.

Portret użytkownika vac

Mój ulubiony to ten kiedy łamią się lody i wszyscy biegną w nagim maratonie. Wtedy też Holing leje się z policjantką, w której to zakochuje się astronauta bo ma dobrego gnata i w ogóle.

Portret użytkownika rokoski

Ja widziałem ledwie parę odcinków, ciężko coś wybrać. Pamiętam jeden odcinek w którym chcieli wystrzelić krowe w powietrze, w końcu wystrzelili fortepian. Wariatów w stanach nie brakuje ;)

W kupie siła. No może nie dosłownie ;)

Portret użytkownika vac

zgadzam się, odcinki z katapultą super się kończą ;>

Portret użytkownika payu

Mnie rozbroił odcinek w którym Rick ginie od uderzenia satelitą, a o jego pogrzebie już nie wspomnę.
Abstrakcyjność życia na Alasce jest powalająca.

Sposób wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.